Bieszczady mają niezwykle barwną i ciekawą historię, na przestrzeni wieków stały się one prawdziwym tyglem kulturowym. Od czasu, kiedy to na arenie dziejów pojawiły się w X w. państwa, Polska Piastów i Ruś Kijowska, południowo – wschodnie rubieże naszego kraju, w tym Bieszczady, stanowiły sporne terytorium pomiędzy Polską, a Rusią. Pretensje do tych ziem zgłaszali również Węgrzy. W drugiej połowie XI w. obszar ten znalazł się w posiadaniu książąt Rusi Kijowskiej, a później Rusi Halicko – Włodzimierskiej. Od połowy  XIV w., kiedy to Kazimierz Wielki przyłączył Ruś Czerwoną do królestwa Piastów, losy Bieszczadów nierozerwalnie związały się z historią Polski.
Bieszczady i ich pogórze zostały zasiedlone stosunkowo późno, bo dopiero w XV i XVI w. Ludność polska osiedlała się tu niechętnie ze względu na trudne warunki bytowania. Zagospodarowaniem rozległych pustek zajęli się zatem pasterze przybywający tu z południowych Karpat, a nawet z Półwyspu Bałkańskiego, zwani Wołochami. Z czasem, głównie pod wpływem cerkwi prawosławnej, Wołosi ulegli daleko idącej rutenizacji, wtopili się w żywioł ruski, a po części i polski. W ciągu stuleci z ludności tej wykształciła się ruska grupa etniczna, określana od połowy XIX w., mianem Bojków. Pochodzenie nazwy Bojko nie jest dostatecznie wyjaśnione. Określenie, a właściwie przezwisko miało być stosowane jako synonim człowieka prymitywnego, ociężałego i upartego. Bojkowie, co zrozumiałe, niechętnie odnosili sie do tej nazwy, określając siebie Werchowyńcami lub Hyrniakami. Bojkowie byli ludem stosunkowo prostym i bardzo biednym. Podstawą ich życia było rolnictwo i pasterstwo. Życie duchowe Bojków nierozerwalnie związane było z cerkwią. Pomimo swojej głębokiej religijności byli to ludzie wyjątkowo zabobonni. Bojków charakteryzował pewien konserwatyzm kulturowy. Zamieszkując lesiste, trudno dostępne  tereny górskie, z natury mieli ograniczone możliwości kontaktu ze światem i sami świadomie też ich unikali, stroniąc od obcych wpływów Poczucie tożsamości narodowej właściwie u Bojków nie występowało, żyli tak jak to było przekazywane z dziada pradziada. Dopiero od połowy XIX w. rozpoczął się proces ukrainizacji Bojków, który przybrał na sile na przełomie XIX i XX stulecia.
Bieszczady do czasów  II wojny światowej zamieszkiwała przede wszystkim ludność rusińska, wśród której dominującą grupę etniczną stanowili Bojkowie, sami sobie określający mianem Rusinów lub Ukraińców. W dalszej kolejności zamieszkiwali ten region Polacy. Przynależność narodowa miała wpływ na wybór wyznania. Powszechnie panowało przekonanie, ze grekokatolik to Rusin (Ukrainiec), a Polak to człowiek wyznania rzymskokatolickiego, choć nie zawsze było to tak jednoznaczne. Wszyscy jednak żyli na ogół zgodnie, wspólnie obchodzono święta polskie i ruskie, szanowano nawzajem swoją kulturę i zwyczaje, a małżeństwa mieszane nie należały tu do rzadkości. Przykładem zgodnego współżycia  Polaków i Rusinów  jest cerkiew i kościół w Myczkowie – dwie stojące obok siebie świątynie, które ufundował mieszkańcom swojej wioski właściciel, Jan Nepomucen Zatorski.
W czasie II wojny światowej  i tuż po jej zakończeniu stosunki etniczne w  Bieszczadach uległy diametralnej zmianie. Zagłada spotkała liczną tu niegdyś społeczność żydowską, wyludniły się niemieckie kolonie. W latach 1944 – 1947 Bieszczady były rejonem aktywnej działalności nacjonalistów ukraińskich oraz oddziałów Ukraińskiej Powstańczej Armii, czego przejawem były liczne akty terroru i mordy na ludności polskiej. Często miały miejsce walki jednostek Wojska Polskiego i milicji z oddziałami UPA. Dochodziło też do odwetowych akcji na ludności ukraińskiej. W wyniku decyzji politycznych, w tym wytyczenia nowych granic, w latach 1944 – 1946  znaczna cześć zamieszkałej tu ludności ukraińskiej została wysiedlona do sowieckiej Ukrainy. W założeniu repatriacja miała być dokonywana na zasadzie dobrowolności, jednak wobec małej liczby ochotników zaczęto stosować różnego rodzaju naciski, a w końcu bezpośredni przymus. Proces masowych wysiedleń dokończyła w 1947 r. Akcja „Wisła.” Jej celem było ostateczne rozbicie UPA i całkowite wysiedlenie ludności ukraińskiej z terenów południowo – wschodniej Polski na tzw. Ziemie Odzyskane. Stosowano tu kryterium wyznaniowe, bez względu na świadomość narodową. Wysiedlenia były dramatem dla tysięcy ludzi, w dużej mierze nie zaangażowanych ideowo po żadnej stronie konfliktu, zmuszonych  do porzucenia swojej ojcowizny, całego dorobku  życia, często też rozdzielenia z rodziną, co dotyczyło rodzin mieszanych.
W wyniku działalności UPA oraz przymusowych wysiedleń Bieszczady całkowicie wyludniały. Większość opuszczonych wsi została spalona. Pozostały po nich tylko nazwy, cmentarze, gdzieniegdzie ruiny cerkwi, fragmenty zabudowań, studnie oraz zdziczałe sady. Są one niemym świadkiem historii, wypełnionym pamięcią o ludziach, którzy z mozołem budowali tutaj swoje małe ojczyzny, ale i dowodem ogromu ludzkich nieszczęść i tragedii, przelanych łez, a często i krwi.
Gminne Muzeum Kultury Duchowej i Materialnej Bojków zaprasza w sentymentalną podróż  po przedwojennych Bieszczadach, barwnych, tętniących życiem, do refleksji nad historią ludzi i światem, który odszedł już do przeszłości.